Józef Wojtkowiak (1869 – 1944)
Urodził się 24.02.1869 r. w wielodzietnej rodzinie w Stroszkach jako syn Stanisława i Ludwiki z Sikorskich. Szkołę powszechną ukończył we Wrześni.
Został powołany do służby wojskowej w pruskim wojsku.
W dniu 21.01.1894 r. ożenił się z urodzoną w dniu 17.09.1874 r. Marianną Cichońską z Targowej Górki. Józef Wojtkowiak miał dziesięcioro dzieci, z czego przeżyło siedmioro, w tym jedna córka: Aniela zamężna Walenczak. Ich syn Tadeusz mieszka w Gdyni. Troje dzieci: synowie Michał i Wincenty oraz córka Ludwika zmarli wkrótce po urodzeniu. W dniu 20.02.1898 r. urodził się syn Józef, późniejszy porucznik marynarki, ojciec Mariana z Gdyni i Wandy Troman z Wielkiej Brytanii. Pozostali to Jan ożeniony z Zofią Kapcińską, ojciec Genowefy Jüngst ze Środy, Ludwik, Franciszek, Tomasz urodzony w dniu 17.11.1910 r., posterunkowy Policji Państwowej, zamordowany w 1940 r. w Miednoje i Walenty – urodzony w Nekli w dniu 3.02.1913 r.
Józef Wojtkowiak pracował jako:
- robotnik przy kopaniu i konserwacji kanału Kilońskiego (poszerzano dwukrotnie kanał w latach 1895 i przed I wojną światową)
- robotnik rolny a później wozak w majątku w Stroszkach
- palacz w nekielskiej gorzelni, po zakończeniu kampanii konserwator urządzeń gorzelnianych
- włodarz (nadzorca robotników rolnych) w nekielskim majątku Żółtowskich.
Cytat z opracowania Wacławy Maślińskiej „Nekla w latach mojego dzieciństwa i wczesnej młodości 1900 – 1918”:
„Wśród robotników folwarcznych wyróżniał się Wojtkowiak, jego dwaj synowie byli moimi kolegami szkolnymi. Ich ojciec był był „na pańskim” włodarzem ale i rzecznikiem wszystkich mieszkańców Zawodzia. Liczono się z nim; liczył się i dwór i wszyscy ówcześni robotnicy rolniczego majątku.”
Wybrany został posłem na walnym zebraniu przedwyborczym dla wyborów do Polskiego Sejmu Dzielnicowego, które odbyło się w Nekli (obwód dominowski) w niedzielę 24 listopada 1918 r. na sali p. Szurkowskiego.
Znając doskonale urzędowy wówczas język niemiecki, parał się tłumaczeniem i pisaniem listów, pism urzędowych. Sam doskonale orientował się w aktualnej sytuacji w kraju, abonując gazety. To on stał przy boku gen. Józefa Dowbor Muśnickiego, po jego prawej stronie, podczas wizyty w Nekli.
Należał do stowarzyszenia Strzelec i do Rady Kościelnej. Był skarbnikiem Bractwa Różańcowego w Nekli.
Jego patriotyczne przekonania były w pewnym sensie przyczyną śmierci, ponieważ okupant niemiecki w ramach represji odmówił mu leczenia przewlekłego owrzodzenia karku.
Zmarł 8.01.1944 r. w Nekli, gdzie został pochowany.