Życiorys własny
[naniesiono poprawki stylistyczne]
Ja, Mencel Bolesław, urodzony 31.10.1895 r. w Pyzdrach powiat Września, z zawodu dekarz, matce na imię było Józefa z domu Bąk, a ojcu Michał.
Chodziłem do niemieckiej szkoły podstawowej w Miłosławiu. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpocząłem naukę w zawodzie murarskim u pana budowniczego Szulca w Miłosławiu.
W roku 1914 zostałem wcielony do wojska niemieckiego, gdzie służyłem od dnia 8.10.1914 do 2.12.1918 r. w stopniu starszego szeregowca.
W roku 1915 rodzice wyjechali do Berlina, a w dniu 15.12.1918 wróciliśmy do Miłosławia, aby wziąć udział w powstaniu.
W dniu 20.12.1918 r. wstąpiłem do Kompanii Miłosławskiej i zostałem zaraz przeniesiony do Kompanii Borzykowskiej. 28.12.1918 r. kompania nasza wyruszyła małą kolejką [wąskotorową] do Wrześni żeby zdobyć koszary. Jak przyjechaliśmy do Wrześni, to się okazało, że koszary zostały zdobyte przez Kompanię Wrzesińską i Miłosławska. Po jednym lub dwóch dniach pojechaliśmy na Gniezno z dowodzącymi Władysławem Wiewiórowskim i Alojzym Nowakiem. Gniezno padło bez walki. Dnia 3.01.1919 pojechaliśmy na Zdziechowę [faktycznie było to 31.12.1918 r.] pod dowództwem Władysława Wiewiórowskiego i Alojzego Nowaka, tam zdobyto dużą ilość broni ręcznej i maszynowej, cały szereg koni i wozów oraz cały batalion Niemców zabrano do niewoli [według różnych źródeł zdobycz wyniosła 24 karabinów maszynowych, 40 koni w zaprzęgach, 11 wozów, kuchnie polowe, do niewoli wzięto 25 oficerów i 350 podoficerów i żołnierzy, nie był to więc pełen batalion].
Następnie pojechaliśmy na Szubin i tam żeśmy ponieśli porażkę, a nasz dowódca Władysław Wiewiórowski został ranny. Tam też były straty wśród naszych kolegów, zabitych i rannych. Potem żeśmy szli na Mogilno i Inowrocław pod dowództwem Plucińskiego [faktycznie akcja na Inowrocław była przed wyprawą na Szubin]. Mogilno zdobyto bez walki, ale za to była bitwa w Inowrocławiu, tam było kilku zabitych i rannych i tam wyróżnił się specjalnie oddział miłosławski.
Po zdobyciu Inowrocławia powróciliśmy do Miłosławia na dwa dni odpoczynku, a następnie wróciliśmy do Inowrocławia z dowódcą Plucińskim, około 100 powstańców i z nas została stworzona 3. Kompania [Grenadierów Kujawskich, późniejszego 5. Pułku Strzelców Wlkp. przemianowanego na 59. Pułk Piechoty]. Zaraz po przyjeździe do Inowrocławia dostałem [do dowodzenia] drużynę, a 15.01.1919 r. zostałem mianowany kapralem i musiałem objąć pluton.
W lutym 1919 r. nastały na froncie walki pozycyjne i pozostałem tam do końca powstania. Po zwolnieniu z wojska pracowałem w moim zawodzie do 1922 r. Ożeniłem się z Heleną z domu Barańską.
W 1939 r. wybuchła wojna, wówczas zostałem wybrany jako komendant milicji w Miłosławiu, dlatego że miejscowa miłosławska policja odprowadziła Niemców, a w związku z tym Miłosław został bez policji. W tym czasie została jedna Niemka aresztowana, która była podejrzewana o zatrucie wody, i została rozstrzelana przez wojsko polskie. Jak wojsko niemieckie wkroczyło do Miłosławia, na drugi dzień już mnie prowadzili pod bagnetami. Za dwa dni zostałem zwolniony. Tak to wyglądało, jakby ten Niemiec był polskiego pochodzenia, albo przeciwny hitlerowcom, bo po dwóch dniach zostałem zwolniony. Cztery razy byłem jako zakładnik. 27.11.1939 r. zostałem wywieziony wraz z rodziną do Generalnej Guberni do powiatu radomskiego, a dnia 14.10.1943 r. zostałem aresztowany z powodu tej Niemki, która została rozstrzelana w Miłosławiu w 1939 r.
Zostałem przetransportowany do lagru w Inowrocławiu i tam strasznie zmasakrowany, bo oprawcy chcieli koniecznie wiedzieć, kto był wśród tych, co Niemkę uprowadzili. Ja tego nie zdradziłem i te moje zeznania są w aktach, które posiadam. W lutym 1944 r. zostałem przeniesiony z lagru do więzienia, a 18.05.1944 r. odbyła się rozprawa, gdzie zostałem uniewinniony.
W moich aktach z rozprawy jest zaznaczone, że Pieszak [Pietrzak] został w 1940 r. stracony a stąd wiedziałem, których żyjących bronić przed wydaniem. Muszę dodać, że mnie Leon Kwaśny wybawił, bo on był w 1944 r. Niemcem i przyjechał na rozprawę moją, aby mnie bronić. Po rozprawie wróciłem do Kraszyny do swojej rodziny.
W dniu 14.09.1945 r. powróciłem do Miłosławia.
W dniu 22.12.1956 r. zostałem odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w dniu 1.08.1958 r. Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym.
Mencel Bolesław
Miłosław, ul. Lenina 9
Życiorys własny